sobota, 5 listopada 2011

rowerki

Dzisiaj było tak fajnie, że masakra! Haha, najpierw na sieczychy, zjadłyśmy chyba z pięć paczek chipsów, dwie butelki coli, i jedna helena :3 Allle była wyżerka. I tyle skojażeń, że maskra, 'ej, idź kup mi gumkę!' Potem Mikołaj nie chciał się od nas odczepić.. rawwwr. No to uciekałyśmy do jakiegoś domu, haha, Gosiak nie wyrabiał i zamiast Mikołaja zgubiłyśmy ją xD No ale ok, potem pojechał do domu, a my poszłyśmy na spacer do strasznegoi domu *.* Ola i Gosiak oczywko chciały iść ale ja zostałam z kotkiem :D One w końcu też nie poszły *wyśmiewacz* A potem to się zaczęło xD Pojechałyśmy odporwadzić Gośkę, haha, ale nam nie wyszło xd Było tyle wywrotek, driftów, śmiechu, zdjęć xD Ahhh, dużo tu 'xD' ale no było XD!

(***)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz